fbpx

Podział punktów w meczu na własnym stadionie

W meczu 14 kolejki Hummel czwartej ligi, w niedzielne popołudnie Nida Pińczów podejmowała na własnym obiekcie Stal Kunów. Odnotowaliśmy po spotkaniu remis 1:1 (1:0).


Nida: Pałaszewski, Jabłoński, Borowiecki, Szafraniec, Tutaj, Ciacia, Lisowenko, (69 Kravchenko), Karasek, Parlicki, Tomasik (84 Wawer) Zygan

Żółte kartki: Jabłoński, Borowiecki, Wawer, Kravchenko (2 żółte kartki w konsekwencji czerwona)

Bramki dla Nidy: Dawid Tutaj

Trener zespołu: Marcin Kośmicki


Stal: Wielguszewski, Woźniakowski( 60 Stańczak), Małaczek, Cholewiński(80 Jas), Swat, Garbacz, Dębniak, Kowalski, Dynarek, Wielgus, Garbacz

Żółte kartki: Dębniak

Trener zespołu: Marcin Dynarek

Sędzia główny: Dawid Kozub
Sędziowie asystenci: Hubert Pawlik i Krzysztof Zawadzki


Od pierwszego gwizdka to zespół przyjezdnych dominował na boisku. Długo utrzymywał się przy piłce i starał się stworzyć jak najlepszą sytuację do strzelenia bramki. Próby te kończyły się bez większego skutku. Rywale Nidy głównie zagrażali zespołowi gospodarzy ze stałych fragmentów gry. Po faulu na jednym z zawodników Stali perfekcyjnym strzałem popisał się zawodnik gości, ale górą z tego pojedynku wyszedł Damian Pałaszewski wybijając piłkę na rzut rożny. Po niezbyt obiecującym początku meczu to Nida zaczęła przejmować inicjatywę, co poskutkowało pierwszą dogodną sytuacją w meczu. W trzynastej minucie po faulu na Arturze Karasku sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie na bramkę zamienił Dawid Tutaj. Stracona bramka pogorszyła jakość gry zespołu z Kunowa i to drużyna żółto-niebieskich była stroną dominującą przez resztę pierwszej połowy. Chwilami do głosu dochodzili goście ale również bezskutecznie próbowali zagrozić bramce gospodarzy. Pewnie w tym meczu bronił dobrze dysponowany golkiper z Pińczowa. Do przerwy stan meczu nie uległ zmianie i to zespół z Pińczowa był bliższy zdobycia ważnych trzech punktów.

Na drugą połowę zespół znad Nidy wyszedł zdeterminowany, by szybko strzelić drugiego gola i uspokoić grę. Zespół gości rzadko był przy piłce a zespół gospodarzy stale atakował w poszukiwaniu powiększenia przewagi, ta nadarzyła się niedługo po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania kiedy to po rajdzie skrzydłem Artura Karaska napastnik Nidy dograł piłkę w pole karne, lecz jego klubowy kolega w stu procentowej sytuacji przeniósł futbolówkę wysoko nad bramką. Niewykorzystana sytuacja zemściła się kilka minut później gdzie po dobrym rozegraniu piłki w 62. minucie meczu zespół przyjezdnych zdobywa bramkę wyrównującą po zamieszaniu w polu karnym za sprawą Łukasza Swata.

Do końca meczu pomimo wielu sytuacji z obu stron wynik nie uległ zmianie ale trzeba nadmienić że to zespół gości był bliższy zdobycia gola na wagę trzech punktów gdyż po zdobyciu bramki zyskali większą pewność w swoich poczynaniach, a na domiar złego drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną został ukarany zawodnik Nidy – Danila Kravchenko i Nida musiała dokończyć mecz w dziesięciu. Nida po czternastu kolejkach ma na koncie dziewięć punktów i zajmuje 17. pozycje w tabeli niemniej jednak punkt zdobyty w niedzielnym meczu trzeba szanować, a na wygraną żółto-niebieskiego zespołu sympatycy z Pińczowa muszą jeszcze poczekać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *